Gigantyczny rachunek za prąd Kto za to zapłaci
#############################
Video Source: www.youtube.com/watch?v=fw0Hss7OG0U
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/... • To po prostu niemożliwe. Nie wiem, co bym musiał robić, żeby zużyć tyle prądu – mówi zdruzgotany Leszek Mrozowski z Gdańska. Mężczyzna otrzymał rachunek za energię elektryczną na kwotę blisko 3 tysiące złotych. Prąd za tę kwotę miał zużyć w półtora miesiąca. Sytuacja rodzinna państwa Mrozowskich nie jest łatwa. Pan Leszek jest jedynym żywicielem czteroosobowej rodziny. Pracuje jako kierowca i nie zarabia kroci – jedynie 1500 zł. • Sytuacja rodziny jest niebywale trudna. Żona pana Leszka - Elżbieta musiała zrezygnować z pracy, kiedy okazało się, że ich 9-letni synek Mateusz zachorował na dysplazję włóknistą kości. Kobiecie jeszcze nie przyznano zasiłku pielęgnacyjnego na chore dziecko. Mrozowscy mają też 10-letnią córkę Kornelię. - Utrzymać za jedną pensję 4-osobową rodzinę i zapłacić taki rachunek za prąd – to po prostu nierealne! - mówi. Jak to możliwe, że zużyli tyle prądu? Mrozowscy zachodzą w głowę. – Zimą, kiedy grzaliśmy piecem elektrycznym, nie dostawaliśmy nawet w połowie tak wysokich rachunków – twierdzi pan Leszek. Co gorsza, dostawca prądu jest zupełnie głuchy na ich reklamacje. Pan Leszek zgłosił ich już kilka, a mimo to w dalszym ciągu otrzymuje ponaglenia do zapłaty. • Co na to Energa? • Co na to Energa? Wszystko wskazuje, że dzięki naszej interwencji sprawa znajdzie pozytywne zakończenie. – Serdecznie przepraszamy naszego klienta za dłuższy niż zazwyczaj czas oczekiwania na rozpatrzenie reklamacji. Nasi pracownicy pracują nad jak najszybszym rozpatrzeniem tej sprawy. Możemy natomiast zapewnić, że klient będzie obciążony jedynie za energię elektryczną, którą faktycznie zużył. Jeśli w trakcie procesu rozliczania klienta wystąpił błąd, na pewno będzie on skorygowany. Ostatecznie wszystkie szczegóły przedstawimy klientowi w odpowiedzi na reklamację po pełnym wyjaśnieniu sprawy – zapewnia Jakub Dusza z biura prasowego Grupy Energa.
#############################