Adam Mickiewicz Do Na Alpach w Splügen 1829
>> YOUR LINK HERE: ___ http://youtube.com/watch?v=a34Bhvv_CDM
Wiersz Adama Mickiewicza - Do ***, Na Alpach w Splügen 1829 w interpretacji Bolesława Brzozowskiego. • Tekst: • Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! • Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, • Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady • I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, • I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, • I postać twoję widzieć lękam się i żądam. • Niewdzięczna! gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach • Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, • Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody, • I oczy przecierając z lejącej się wody, • Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, • Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; • Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, • Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, • Lub może się nowymi miłostkami bawisz, • Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, • Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, • Niewolnicze schylając karki, zowią P a n i ! • Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, • I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? • Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, • Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? • Ach! ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, • Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, • Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie • I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie, • I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, • A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. • Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą; • Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą. • A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu • Usnęła i zbudziła na moim ramieniu. • Film jest częścią projektu polska-poezja.pl , którego celem jest stworzenie internetowej bazy wierszy najznakomitszych polskich poetów czytanych przez najlepszych polskich aktorów. • Więcej na: • http://www.polska-poezja.pl • http://www.mochnacki.org • Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! • Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, • Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady • I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, • I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, • I postać twoję widzieć lękam się i żądam. • Niewdzięczna! gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach • Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, • Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody, • I oczy przecierając z lejącej się wody, • Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, • Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; • Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, • Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, • Lub może się nowymi miłostkami bawisz, • Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, • Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, • Niewolnicze schylając karki, zowią P a n i ! • Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, • I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? • Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, • Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? • Ach! ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, • Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, • Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie • I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie, • I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, • A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. • Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą; • Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą. • A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu • Usnęła i zbudziła na moim ramieniu.
#############################
